MECZ PEŁEN WRAŻEŃ – AREK CZOK BOHATEREM SPOTKANIA

Zapowiadała się sromotna klęska – skończyło się na remisie. Piłkarze Łady wydarli Victorii Żmudź jeden punkt, mimo iż do 86 minuty przegrywali aż 0:4! Znakomite zawody rozegrał Arek Czok, który w kilka końcowych minut ustrzelił hattricka.

Mecz na nasiąkniętym wodą boisku w Żmudzi układał się nie po myśli naszej drużyny. W 27 minucie gospodarze wyszli na prowadzenie po tym, jak arbiter spotkania odgwizdał rzut karny za rzekomy faul Dariusza Kulińskiego. Tej decyzji sędziego dziwili się nawet sami kibice Victorii, ciesząc się jednak z otrzymanego „prezentu”. Inna sprawa, że podopieczni Ireneusza Zarczuka grali poniżej oczekiwań. Ambitnie walczący rywale podwyższyli rezultat w 37 minucie, a chwilę później wygrywali już 3:0. Oba gole zdobył Ukrainiec, Jurij Furta. Takim wynikiem zakończyła się pierwsza połowa spotkania.

Wraz z gwizdkiem rozpoczynającym drugą część meczu na boisku zameldowało się dwóch zmienników: Damian Rataj, który wszedł za Damiana Chmurę oraz Arkadiusz Czok, wprowadzony w miejsce Karola Misiarza. Szczególnie ta druga zmiana okazała się trafiona. Nie z tego powodu, że Karol rozgrywał złe zawody, ale dlatego, że Arek niewątpliwie miał dzisiaj swój szczególny dzień.

Niestety, już w 49 minucie miejscowi po raz czwarty pokonali Adama Hasiaka i wydawało się, że nic nie jest w stanie odmienić losów tego meczu. Do 86 minuty utrzymywał się wynik 4:0. To, co wydarzyło się w ostatnim fragmencie spotkania jest tak niewyobrażalne, że aż trudno uwierzyć, iż rzeczywiście miało miejsce. W ciągu zaledwie ośmiu minut nasz zespół zdobył cztery gole i doprowadził do remisu. Wielka w tym zasługa Arkadiusza Czoka, który od dawna czekał na taki mecz  hatrick ustrzelony w tak krótki czasie (86′, 89′, 90’+4) musi robić wrażenie! Jedno trafienie dołożył Jurij Perin.

To nie wszystko. Przed końcowym gwizdkiem Łada mogła przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Trzech naszych zawodników wychodziło naprzeciw jednego obrońcy gospodarzy. Jurij Perin został przez niego faulowany, ale arbiter zamiast puścić grę, zdecydował się odgwizdać przewinienie. Rzut wolny nie spowodował zagrożenia pod bramką Victorii. W końcówce bardzo dobrze z dystansu uderzał Michał Mielniczek, ale na przeszkodzie stanęła poprzeczka.

Ostatecznie mecz zakończył się remisem 4:4.

– To był niesamowity mecz. Szybko stracony gol po niesłusznie odgwizdanym rzucie karnym podciął nam skrzydła. Victoria przez większą część meczu miała dużo szczęścia  gospodarzom po prostu wszystko wychodziło, a my ewidentnie nie mogliśmy się odnaleźć i straciliśmy kolejne bramki. Wydawało się, że jest już po meczu, ale w końcówce wstąpił w nas nowy duch. Walka do samego końca opłaciła się, bo dzięki temu udało nam się odwrócić losy spotkania i wywalczyć jeden punkt. Wielkie słowa podziękowania należą się naszym kibicom, którzy dotarli w drugiej połowie i głośnym dopingiem, nawet przy tak niekorzystnym wyniku, dodali nam otuchy i przekonali, że nie wszystko stracone relacjonował po meczu kierownik drużyny Robert Cybart.

 

VICTORIA ŻMUDŹ – ŁADA 1945 BIŁGORAJ 4:4 (3:0)

27′, 37′, 39′, 49′ Arkadiusz Czok 86′, 89′, 90’+4, Jurij Perin 87′

Skład: Adam Hasiak Bartłomiej Myszak (60′ Michał Mielniczek), Paweł Sobótka, Grzegorz Mulawa, Dariusz Kuliński (68′ Szymon Wołoszyn), Damian Chmura (46′ Arkadiusz Czok), Iwan Oleksiuk, Karol Misiarz (46′ Arkadiusz Czok), Janusz Birut, Paweł Nawrocki (60′ Marcin Dycha), Jurij Perin.

 

Kolejny mecz Łada rozegra za dwa tygodnie, na wyjeździe, przeciwko Sokołowi Adamów, który dzisiaj uległ Tomasovii 1:4. Przypominamy, że zaplanowany niedzielę, 1 października, mecz z Włodawianką Włodawa nie odbędzie się z powodu wycofania się drużyny z rozgrywek.